Rusz się na weekend (13): Narwiański Park Narodowy

Rusz się na weekend (13): Narwiański Park Narodowy

Rzeka – labirynt. Tak fenomenalny teren został objęty ochroną w ramach Narwiańskiego Parku Narodowego. Spływ kajakiem bądź pychówką, pośród krętego rozlewiska Narwi, może być idealną atrakcją na weekend wolny od rozterek i wysiłku.

Taki właśnie wodny rajd miałem okazję odbywać w czasie ostatniego weekendu

Przygoda rozpoczęła się na południowym skraju Parku w Surażu – najmniejszym polskim mieście. Zanim zacznie się spływ warto zajrzeć do jednego z lokalnych muzeów – prywatnej kolekcji archeologicznej bądź muzeum kapliczek. Suraż, mimo że liczy jedynie 1000 mieszkańców, może poszczycić się kilkoma ciekawymi ośrodkami, które nie są być może spektakularne, ale na pewno stworzone z pasją i wyjątkowe.

Wracając do spływu – najlepiej wystartować z Suraża z tego względu, że rzeka cały czas będzie niosła nas z prądem – od początku, aż do samego końca Parku. Pierwsze odcinki jakie obserwujemy po wypłynięciu są płaskie. Rzekę otaczają łąki, na których pasą się krowy i konie sokólskie. Gdzieniegdzie zdarzają się nie wyższe niż 1,5 m oberwane zbocza, w których zagnieździły się jerzyki. Na tym etapie z perspektywy kajaka widać krajobraz w zasięgu kilkudziesięciu metrów.

Zwierzątka przy brzegu

Ta przejrzystość widzenia znika na długo wraz z wpłynięciem w pasmo wysokich szuwarów, trzcin i pałek wodnych. Od tego momentu czujemy się jak wędrowcy wpuszczeni do jednotorowego labiryntu. Nie mamy możliwości wyboru drogi – rzeka niesie nas to w lewo, to w prawo, a widok na sąsiednie korytarze zakrywa szczelny, wysoki mur zielonkawych i beżowych roślin. W niemal niezauważalny sposób rzeka zmienia swoją szerokość. Momentami trzeba zachować czujność i wymanewrować by zmieścić się w wąskim przesmyku i nie wpaść kajakiem w trawska. W pierwszej części Parku rzeka jest jednak przeważnie szeroka i beztroskie pływanie od krawędzi do krawędzi nie powinno przysporzyć żadnych kłopotów.

Bardzo ciekawe wrażenie pojawia się po mniej więcej 15 km, kiedy dociera się do miasta Łapy. Podróżując lądem pomiędzy miastami ich granice są zawsze wyznaczone za pomocą zielonych bądź białych tabliczek, z których odczytamy nazwy. Wodą natomiast na teren miasta wpływamy niezauważalnie. Najczęściej z oddali widać już zabudowania, ale jak określić moment, w którym wkraczamy w jego obszar? Wszelkie granice administracyjne są na kajaku zdecydowanie bardziej płynne, a przemieszczanie się przez miasto delikatne i nieszarpane. Żadnych korków, brak świateł – ciężko jednak próbować zapuścić się w jakąś boczną uliczkę…

Po minięciu Łap wpływamy w bardziej dziki i ciekawszy przyrodniczo fragment Parku

Trawersujemy go płynąc przez środek. To dobry moment aby na chwilę zamilknąć, wsłuchać się w śpiew ptaków i próbować wypatrywać kolejnych ich gatunków. Można spotkać tutaj nawet bielika zwyczajnego, i rzadkiego bataliona! Pośród 34 gatunków ssaków, które zamieszkują tereny Parku są natomiast losie. Te nie należą do bardzo płochliwych, ale czasem można minąć je w najbliższej odległości schowane w trawach i kompletnie nie zwrócić uwagi na ich obecność. Dlatego lepiej zachować koncentracje. Szkoda by było przegapić spotkanie z łosiem, jeśli już nadarzyła by się ku temu okazja.

Najciekawsze fragmenty Narwi znajdują się w okolicy Bokin, Izbiszczy i Kurowa, w którym znajduje się siedziba Narwiańskiego Parku Narodowego, gdzie również można wypożyczyć kajaki. Na tych odcinkach labirynt rozgałęzia się na niezliczoną ilość odnóg. Wąziutkich jak kanały, przez które kajak ledwie się przeciśnie, przepustowych jak amerykańskie autostrady, czy wijących się niczym górskie serpentyny. W zależności od fragmentu nurt potrafi zmieniać swoją siłę. Miejscami poradziłby sobie z nim łagodny baranek, ale są i odcinki bardzo rwące, wymagające nawet dla tych najtwardszych. Cała różnorodność Narwi, która wyraża się raczej w jej charakterze niż otoczeniu wyglądającym dość bliźniaczo, tworzy idealny areał dla lubiących aktywnie wypoczywać w nieoczywistych okolicznościach przyrody. Bez zbytniego przemęczania się.

Narwiański Park

Zaplanuj weekend, zabierz znajomych, przypomnijcie sobie jak się wiosłuje i jedźcie nad Narew

Jeżeli macie wolne miejsca w samochodzie nie zapomnijcie zabrać ze sobą pasażerów. A nuż trafi się ktoś, kto ma ciekawe doświadczenia kajakarskie i chętnie się nimi podzieli? Gdybyście jednak to Wy byli pasażerami to dobrze wiecie gdzie znaleźć transport – może akurat traficie na ekipę, która rusza na spływ Kajakowy? W BlaBlaCarze nigdy nie wiesz czym pozytywnym zaskoczy cię współtowarzysz podróży!

Bartek Szaro z


Find out more about

Rusz się na weekend

By using our website, you accept that we use cookies to perform analytics and produce content & ads tailored to your interests. Read our policy on cookies usage

Offer a ride